Prostytutki czy utrzymanka?
Moderator: XmichassX
Prostytutki czy utrzymanka?
Ostatnio zastanawialismy sie z paroma chłopami nad problemem jak w temacie. Co lepsze i dlaczego, wszelkie wady, zalety obu rozwiązań.
Nie doszlismy do jednoznacznych wniosków. Każdy ma swoje racje, jedni wolą jedno rozwiazanie inni drugie... trzeci mówią że nigdy w życiu (bo nie mają kasy, a jak już mają to używają potem sobie na całego - ilu takich znałem...)
Aha, najlepiej zeby w temacie wypowiadali sie ludzie mający pojęcie w tej materii bądź chociaz coś sensownego do powiedzenia, a nie nastolatki z problemami osobowościowymi...
Nie doszlismy do jednoznacznych wniosków. Każdy ma swoje racje, jedni wolą jedno rozwiazanie inni drugie... trzeci mówią że nigdy w życiu (bo nie mają kasy, a jak już mają to używają potem sobie na całego - ilu takich znałem...)
Aha, najlepiej zeby w temacie wypowiadali sie ludzie mający pojęcie w tej materii bądź chociaz coś sensownego do powiedzenia, a nie nastolatki z problemami osobowościowymi...
- Crucifixio
- Ksenofob
- Posts: 692
- Joined: 08-08-2006, 06:26
- Location: chiński obóz pracy
Dla wszystkich tych którzy mają problemy z wiernoscią zdecydowanie prostytutki ( bo dyskrecja i różnorodność zapewniona ) dla takich co nie chcą się wiązać najlepsze są gówniary z baletów które można wlec do woli i zwykle podaż przewyższa popyt także nie trzeba napierdalać kapiszonów. Utrzymanka ( jeżeli dobrze rozumiem z definicji stała partnerka na boku ) zwykle nie trzyma ciśnienia tak jak dziwka dla której normalną sprawą i pracą jest dawanie dupy za hajs i prędzej czy później ujawnia wszelkie uciążliwe babskie cechy na których szczycie jest zazdrość o "tę pierwszą".
- Jarhoroukrotuho
- Eurosceptyk
- Posts: 155
- Joined: 30-08-2012, 16:09
Witam serdecznie Szanownych Szwagrów oraz Szanowne Panie ! Otóż mam zamiar wybrać się na spotkanie sponsorowane. Będzie to moje pierwsze tego typu spotkanie.
Na pierwsze spotkanie w moim życiu bardzo chciałbym się wybrać do szanownego MILFa, na samą myśl o spotkaniu robi mi się gorąco. Jednak nie ukrywam, że towarzyszy mi również sporych rozmiarów Stres. Podejrzewam, że w dniu spotkania spotęguje się on wielokrotnie. Przed spotkaniem chciałbym jednak zadać kilka, może głupich lub dla większości oczywistych pytań. Chciałbym wiedzieć krok po kroku jak zachować się i co dokładnie robić.
Podjeżdżamy pod umówiony adres, dzwonimy, Pani podaje Nam nr mieszkania i idziemy. I jak zachować się od momentu przekroczenia progu?
Zdejmujemy buty w przedpokoju? Kurtkę wieszamy na jakiś wieszak w przedpokoju? Przecież w kurtce możemy mieć jakieś dokumenty lub cokolwiek a nigdy nie wiadomo do końca czy Diva na pewno sama przyjmuje w mieszkaniu. Dostajemy ręcznik i idziemy pod prysznic. Po wykąpaniu się, bierzemy ubrania w rękę i wędrujemy do pokoju "głównego" czy ubieramy się z powrotem po samą szyję i wtedy idziemy? Gdy już jesteśmy w pokoju, to mówimy wprost czego oczekujemy, czy "to samo wychodzi"? Po wszystkim musimy pilnować czas? Czy Nasza Partnerka sama nas poinformuje o dobiegającym końca spotkaniu? Czy tak jak w moim przypadku, warto mówić, że jest to pierwsze takie spotkanie?
Pewnie chciałem zadać jeszcze więcej pytań, których teraz nie pamiętam, także jakby ktoś miał coś do dodania od siebie to bardzo proszę. Prosiłbym również o wyrozumiałość i zrozumienie. Pewnie jakbym był bardziej doświadczony to śmiałbym się z tych pytań. Jednak liczę na pomoc i na poważne odpowiedzi. Nie chciałbym zostać wyśmiany.
Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich
Na pierwsze spotkanie w moim życiu bardzo chciałbym się wybrać do szanownego MILFa, na samą myśl o spotkaniu robi mi się gorąco. Jednak nie ukrywam, że towarzyszy mi również sporych rozmiarów Stres. Podejrzewam, że w dniu spotkania spotęguje się on wielokrotnie. Przed spotkaniem chciałbym jednak zadać kilka, może głupich lub dla większości oczywistych pytań. Chciałbym wiedzieć krok po kroku jak zachować się i co dokładnie robić.
Podjeżdżamy pod umówiony adres, dzwonimy, Pani podaje Nam nr mieszkania i idziemy. I jak zachować się od momentu przekroczenia progu?
Zdejmujemy buty w przedpokoju? Kurtkę wieszamy na jakiś wieszak w przedpokoju? Przecież w kurtce możemy mieć jakieś dokumenty lub cokolwiek a nigdy nie wiadomo do końca czy Diva na pewno sama przyjmuje w mieszkaniu. Dostajemy ręcznik i idziemy pod prysznic. Po wykąpaniu się, bierzemy ubrania w rękę i wędrujemy do pokoju "głównego" czy ubieramy się z powrotem po samą szyję i wtedy idziemy? Gdy już jesteśmy w pokoju, to mówimy wprost czego oczekujemy, czy "to samo wychodzi"? Po wszystkim musimy pilnować czas? Czy Nasza Partnerka sama nas poinformuje o dobiegającym końca spotkaniu? Czy tak jak w moim przypadku, warto mówić, że jest to pierwsze takie spotkanie?
Pewnie chciałem zadać jeszcze więcej pytań, których teraz nie pamiętam, także jakby ktoś miał coś do dodania od siebie to bardzo proszę. Prosiłbym również o wyrozumiałość i zrozumienie. Pewnie jakbym był bardziej doświadczony to śmiałbym się z tych pytań. Jednak liczę na pomoc i na poważne odpowiedzi. Nie chciałbym zostać wyśmiany.
Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich

Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrzę.


- Crucifixio
- Ksenofob
- Posts: 692
- Joined: 08-08-2006, 06:26
- Location: chiński obóz pracy
- Jarhoroukrotuho
- Eurosceptyk
- Posts: 155
- Joined: 30-08-2012, 16:09
Nie jestem nastolatkiem, tylko doświadczonym życiowo buhajem. Nigdy jednak nie musiałem płacić za seks(teraz też nie muszę). Dopadł mnie jednak kryzys wieku średniego, to i szukam nowych doznań. Chcę wejść, kupić produkt, i wyjść.
Każdemu przydaje się w życiu kapka szaleństwa i odrobina pikanterii.
Tak więc, nie wcinaj się młokosie, bo ja czekam na rady.
Każdemu przydaje się w życiu kapka szaleństwa i odrobina pikanterii.
Tak więc, nie wcinaj się młokosie, bo ja czekam na rady.
Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrzę.


- Jarhoroukrotuho
- Eurosceptyk
- Posts: 155
- Joined: 30-08-2012, 16:09
- TwojStary77
- 100% Conservative Punk
- Posts: 3805
- Joined: 18-08-2009, 18:49
- Location: Landsberg an Warthe
- Jarhoroukrotuho
- Eurosceptyk
- Posts: 155
- Joined: 30-08-2012, 16:09
twojstary77, mógłbym napisać, ze twoja matka poległa pod potokami psiej spermy, ale po co. Jestem poziom wyżej, stary nieudaczniku.
Działanie innych ma dla mnie znaczenie o tyle, że nie żyję na pustyni, tylko wśród ludzi. Wygodniej i lepiej żyje mi się pośród ludzi mądrych i inteligentnych. Więc jeśli uważasz, że działanie innych nie ma wpływu na nonkonformistyczną jednostkę, to się mylisz. Nonkonformistyczna jednostka nie ulega presji innych. Ma swoje zdanie. Ja mam swoje zdanie, które można wyrazić mniej więcej tak: "NIE dla manipulacji". Nienawidzę ludzi manipulujących i brzydzę się ludźmi manipulowanymi. Więc nie dziw się proszę, że o tym piszę. Manipulacja rodzi bardzo wiele patologii, na które muszę patrzeć, a nawet pośrednio ich doświadczać. Gdybym żył pośród ludzi mądrych i silnych, żyłoby mi się lepiej. Dlatego też piszę, co piszę. Moralizatorskie? Być może. Masz pomysł, jak inaczej podzielić się wiedzą i doświadczeniem? I pokaż, gdzie nie mam racji, chętnie się dowiem czegoś nowego. Bo póki co nie zgadzają się ze mną głównie trolle, oraz socjopaci - a z takimi nie dyskutuję.
Co zaś tyczy się ciebie madafaka... nigdy nie widziałem tak bezczelnego nadstawiania dupska, jak to w twoim wykonaniu. Rozpaczliwie potrzebujesz uwagi drugiego człowieka, zabiegasz o uwagę jak wierny pies o błaga o kość katującego go pana. Zaniedbania w wychowaniu ze strony rodziców wyrządziły ci wielką krzywdę. Tak więc nie będę cię więcej obrażał.
wypierdalaj na rapgre, gimbusie ala bieber.
co do innych hejterów.
Kocham przećpanych filozofów, myślących że odkryli życia sens i inne takie. Ta cała metaforyczna spierdolina sprawia, że moja chęć kontynuacji czytania wątku flaczeje jak wasze zakotwiczenie do rzeczywistości wraz z każdym tripem.
to forum schodzi na psy, kilka lat temu bez tej całej gimbusiarni i parówek "punx not dead" rodem z gimnazjum trzymało poziom. Ale nic nie trwa wiecznie. Jestem waszą jedyną nadzieją.
Działanie innych ma dla mnie znaczenie o tyle, że nie żyję na pustyni, tylko wśród ludzi. Wygodniej i lepiej żyje mi się pośród ludzi mądrych i inteligentnych. Więc jeśli uważasz, że działanie innych nie ma wpływu na nonkonformistyczną jednostkę, to się mylisz. Nonkonformistyczna jednostka nie ulega presji innych. Ma swoje zdanie. Ja mam swoje zdanie, które można wyrazić mniej więcej tak: "NIE dla manipulacji". Nienawidzę ludzi manipulujących i brzydzę się ludźmi manipulowanymi. Więc nie dziw się proszę, że o tym piszę. Manipulacja rodzi bardzo wiele patologii, na które muszę patrzeć, a nawet pośrednio ich doświadczać. Gdybym żył pośród ludzi mądrych i silnych, żyłoby mi się lepiej. Dlatego też piszę, co piszę. Moralizatorskie? Być może. Masz pomysł, jak inaczej podzielić się wiedzą i doświadczeniem? I pokaż, gdzie nie mam racji, chętnie się dowiem czegoś nowego. Bo póki co nie zgadzają się ze mną głównie trolle, oraz socjopaci - a z takimi nie dyskutuję.
Co zaś tyczy się ciebie madafaka... nigdy nie widziałem tak bezczelnego nadstawiania dupska, jak to w twoim wykonaniu. Rozpaczliwie potrzebujesz uwagi drugiego człowieka, zabiegasz o uwagę jak wierny pies o błaga o kość katującego go pana. Zaniedbania w wychowaniu ze strony rodziców wyrządziły ci wielką krzywdę. Tak więc nie będę cię więcej obrażał.
wypierdalaj na rapgre, gimbusie ala bieber.
co do innych hejterów.
Kocham przećpanych filozofów, myślących że odkryli życia sens i inne takie. Ta cała metaforyczna spierdolina sprawia, że moja chęć kontynuacji czytania wątku flaczeje jak wasze zakotwiczenie do rzeczywistości wraz z każdym tripem.
to forum schodzi na psy, kilka lat temu bez tej całej gimbusiarni i parówek "punx not dead" rodem z gimnazjum trzymało poziom. Ale nic nie trwa wiecznie. Jestem waszą jedyną nadzieją.
Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrzę.


- Bonzdriver
- 100% Conservative Punk
- Posts: 3138
- Joined: 07-08-2006, 23:06
Bonzdriver wrote:Nikt nie może dać bana temu nieśmiesznemu zjebowi? W temacie pewnie padło by kilka nokautujących tekstów, a jakaś smutna pizda go rozwala
Ja się boje, jeszcze mi klątwą zajebie, albo przemieni w ropuche i kto mnie wtedy odczaruje.
Dzisiejsze posty sponsoruje literka A i H, oraz cyfra 88
- Jarhoroukrotuho
- Eurosceptyk
- Posts: 155
- Joined: 30-08-2012, 16:09
kiedyś zamieniłem kilkadziesiąt osób w świnie, bo na gronie śmiały się z proroctwa. Biorąc to pod uwagę twój awatar bonzadriver, ty stulejo blumsteina, nabiera dodatkowych smaczków. Ech, krotochwila...
ja chciałem normalnie dyskutować, przedstawiłem swój punkt widzenia i dylemat, to co poniektóre osobniki rozwalają temat swoimi wypowiedziami spowodowanymi uprzedzeniami wobec mnie. Nic nie poradzę że jestem lepszy od was, hejterzy...
a plutka to ja akceptuję i szanuję. pozdro mordo i rób dobrą robotę dalej pod znakiem 14/88
ja chciałem normalnie dyskutować, przedstawiłem swój punkt widzenia i dylemat, to co poniektóre osobniki rozwalają temat swoimi wypowiedziami spowodowanymi uprzedzeniami wobec mnie. Nic nie poradzę że jestem lepszy od was, hejterzy...
a plutka to ja akceptuję i szanuję. pozdro mordo i rób dobrą robotę dalej pod znakiem 14/88
Kocham patrzeć jak patrzysz czy patrzę.


nie wiem, czmu facet chce tracić swoje życie na dziwki, blachary i materialistki. Przecie mozna znalezc sobie sensowna i dopasowana do siebie, dobra i kochającą babę. Niestety wielu moich kumpli wybiera dziwki, bo marzą sobie o pięknej, cycatek lasce z długimi nogami. Ale to do niczego nei prowadzi.
Moja koleżanka uznała, że 2000, które zarabia to za mało i niestety zaczęła szukac sponsora. Nawet mi sie pochwalila, ze ma 2 fajne oferty. Jakis biznesman lat 57 i jakis 27 letni informatyk, ktory ustawil sie w dobrej firmie. Wybrala młodego. Rzucila wszystko, pojechala do niego, a potem dzwonila co tydzien, ze sie poklocili, bo ,,ona jest dziwka'', ,,jak mogla sprzedawac sie za kase''. Po prostu koles nie bedzie mial do niej szacunku, po ty, w jaki sposob sie poznali. Sluch o niej zaginal. Koles kazal jej zerwac kontakty ze wszytskimi znajomymi i tak tez zrobila.
Najgorsze, ze wcale nie miala zle u siebie, byla bardzo ladna i mila. A gdy pytalam, po co jej wiecej kasy, przeciez dobrze zarabia, to odpowiadala, ze chce kupowac sobei najlepsze ciuchy i kosmetyki. Gdy pytalam, czy drogie buty sa wazniejsze, niz godnosc, mówila, ze dla niej tak.
Ale żadna dziwka nie da prwdziwej miłości
Moja koleżanka uznała, że 2000, które zarabia to za mało i niestety zaczęła szukac sponsora. Nawet mi sie pochwalila, ze ma 2 fajne oferty. Jakis biznesman lat 57 i jakis 27 letni informatyk, ktory ustawil sie w dobrej firmie. Wybrala młodego. Rzucila wszystko, pojechala do niego, a potem dzwonila co tydzien, ze sie poklocili, bo ,,ona jest dziwka'', ,,jak mogla sprzedawac sie za kase''. Po prostu koles nie bedzie mial do niej szacunku, po ty, w jaki sposob sie poznali. Sluch o niej zaginal. Koles kazal jej zerwac kontakty ze wszytskimi znajomymi i tak tez zrobila.
Najgorsze, ze wcale nie miala zle u siebie, byla bardzo ladna i mila. A gdy pytalam, po co jej wiecej kasy, przeciez dobrze zarabia, to odpowiadala, ze chce kupowac sobei najlepsze ciuchy i kosmetyki. Gdy pytalam, czy drogie buty sa wazniejsze, niz godnosc, mówila, ze dla niej tak.
Ale żadna dziwka nie da prwdziwej miłości
I admire the effort but i found it remarkably elementary to defeat you by cause of your extremely underdeveloped skills
Jarhoroukrotuho wrote:do reszty:
o rady dotyczace kobiet mozecie prosic mnie, ja tylko pytam jak radzic sobie z dziwkami.
pozdrawiam
Nie wiem jaką trzeba być smutną pizdą, żeby pytać na forum internetowym jak zachować się w obecności dziwki i w którym momencie odłożyć na półkę ręczniczek. Od początku wiedziałem, że jeszcze nie ruchałeś, wypierdalaj łajzo.
ale ci co idą na dziwki raczej nie szukają prawdziwej miłościEmilka wrote:Ale żadna dziwka nie da prwdziwej miłości
nie jest to takie prosteEmilka wrote: Przecie mozna znalezc sobie sensowna i dopasowana do siebie, dobra i kochającą babę.

jakbym była dzianym facetem i bylabym w takim momencie życia, że nie chciałabym zobowiązującego związku i te pe i te sre, to bym się chyba zdecydowala na sponsoring
ludźmi kierują różne pobudki, nie każdy chce miłości, a przynajmniej na każdym etapie życia
koleś bez klasyPo prostu koles nie bedzie mial do niej szacunku, po ty, w jaki sposob sie poznali.
przynajmniej wiesz, co bierzesz, jest jasna sprawa, nikt nikogo nie oszukuje, chyba lepiej tak niż udawać cnotkę niewydymkę a patrzeć tylko na hajs i w końcu udawanie wielkiej miłości i pierdu pierdu, po jakimś czasie taki facet otwiera oczy i myśli "ja pierdolę"nie wiem, czmu facet chce tracić swoje życie na dziwki, blachary i materialistki.
- TwojStary77
- 100% Conservative Punk
- Posts: 3805
- Joined: 18-08-2009, 18:49
- Location: Landsberg an Warthe
ale ja nie mowię, że tak łatwiej, tylko taki jest świat
po prostu ty uważasz tak, kto inny inaczej, dla ciebie to przekroczenie jakieś tam granicy, a dla kogoś innego przekroczenie granicy to twoje często wypominane pisanie na forum o opierdalaniu gały (żeby nie było, ja tego nie oceniam)
zresztą przypuszczam, że jakby jakis spoko koleś (taki, ze normalnie bys nim w lozku nie pogardzila) zaproponował ci za ogromny hajs seks to byś nie odmówiła - wszyscy jestesmy dziwkami, tylko róznimy sie cenami minimalnymi
po prostu ty uważasz tak, kto inny inaczej, dla ciebie to przekroczenie jakieś tam granicy, a dla kogoś innego przekroczenie granicy to twoje często wypominane pisanie na forum o opierdalaniu gały (żeby nie było, ja tego nie oceniam)
zresztą przypuszczam, że jakby jakis spoko koleś (taki, ze normalnie bys nim w lozku nie pogardzila) zaproponował ci za ogromny hajs seks to byś nie odmówiła - wszyscy jestesmy dziwkami, tylko róznimy sie cenami minimalnymi

pani olga wrote:ale ja nie mowię, że tak łatwiej, tylko taki jest świat
po prostu ty uważasz tak, kto inny inaczej, dla ciebie to przekroczenie jakieś tam granicy, a dla kogoś innego przekroczenie granicy to twoje często wypominane pisanie na forum o opierdalaniu gały (żeby nie było, ja tego nie oceniam)
zresztą przypuszczam, że jakby jakis spoko koleś (taki, ze normalnie bys nim w lozku nie pogardzila) zaproponował ci za ogromny hajs seks to byś nie odmówiła - wszyscy jestesmy dziwkami, tylko róznimy sie cenami minimalnymi
mam 2 nadzianych kumpli, którzy proponowali mi bycie ze sobą. Oczywiście sugerując, czym to profituje, ale nie skorzystałam. Widocznie nie każdy pasuje do tego świata ;]
Nie potrafiłabym być z kolesiem, do którego nic nie czułam. Jestem z biednym, ale dobrym i mogłabym go wymienić na takiego, co zarabia 5 tys, ale nie czuję takiej potrzeby
a wspominane ,,często'' (czyli raz) robienei gały, jak już tłumaczyłam odbyło się z facetem, z którym byłam 8 lat i po prostu była to zabawna historia, więc nei wiem, dlaczego przytaczasz to do tego tematu
Last edited by Emilka on 26-09-2012, 15:18, edited 1 time in total.
I admire the effort but i found it remarkably elementary to defeat you by cause of your extremely underdeveloped skills
madafaka wrote:to znaczy Emilko, ze na jakies rogrzebane ruchanstwo z Toba nie ma szans o ile sie nie zakochasz? wiesz te perfumy to nie za anala i faciala, gest tez jest wazny
na razie mam perfumy ;]
I admire the effort but i found it remarkably elementary to defeat you by cause of your extremely underdeveloped skills
przytaczam to jako przykład, że rózne rzeczy ludzie uważają za niesmaczne, i niwazne czy bylas z kolesiem 8 lat czy jedna noc, chodzi o to, ze niektórzy uważają opowiadanie o tak intymnych rzeczach na forum za przekroczenie pewnej granicy - koniec, ja ci tego nie wypominam, tylko chciałam, żeby ci zobrazowac jak najlepiej to, ze niekazdy mysli i czuje tak jak ty, nieważne, nie trafilo, mój błądEmilka wrote:a wspominane ,,często'' (czyli raz) robienei gały, jak już tłumaczyłam odbyło się z facetem, z którym byłam 8 lat i po prostu była to zabawna historia, więc nei wiem, dlaczego przytaczasz to do tego tematu
niektórzy, żeby się ruchać wmawiają sobie wielkie zakochanie, które trwa potem często kilka tygodni, ale bez miłości to jak to tak można, inni nie potrzebują sobie tego wmawiać - to nie jest kwestia pasowania do świata, bo są tacy i tacy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 0 guests