taka napuszona ta praca, ale w końcu była na studia

po co ma leżeć na dysku, skoro nienawiść trzeba siać!
dostępne pod

Moderator: XmichassX
jeśli ktoś nie wie, to ten sam gościu który ujawniał, że co roku w specjalnych tajnych obozach szkoleniowych na Mazurach trenuje 10 tys. neonazistówr27 wrote:spoko praca...dużo cytatów juz zapomniałem a tu takie odświeżenie ...szczególnie pana Maca
Jerzy Sławomir Mac (ur. 30 października 1949 w Łodzi) – polski dziennikarz związany m.in. z Tygodnikiem "Wprost" i "Słowem Żydowskim".
[...]
Po odejściu z Tygodnika "Wprost" w 2002 związał się m.in. na krótko z "Faktami i Mitami", do których pisywał pod pseudonimem "Jakub Diamant", był także autorem scenariuszy do filmów pornograficznych. Miał stałą kolumnę felietonisty w piśmie "Słowo Żydowskie – Dos Jidisze Wort".
Życie prywatne
Był partnerem seksualnej rekordzistki świata i dziennikarki "Wprost" Pauliny Kaczanow (ps. Marianna Rokita).
Odznaczenia
Odznaczony m.in. Medalem 50-lecia Powstania w Getcie Warszawskim.
Po raz pierwszy o Mariannie Rokicie świat usłyszał za sprawą seksualnego rekordu świata pobitego podczas targów erotycznych w Warszawie w 2003 r. Była dziennikarka "obsłużyła" 759 facetów. Dziś twierdzi, że jej przewodnikiem w świecie pornografii był narzeczony... Jerzy Sławomir Mac.
Poznali się w tygodniku "Wprost". Ona, dziennikarka działu krajowego, on filar i pierwsze pióro "Wprost". - 28 sierpnia 2001 r. mieliśmy pierwszą randkę. Chciałam być z kimś, kto dałby mi poczucie bezpieczeństwa. Niestety, po trzech miesiącach, w prezencie na Mikołaja, mój narzeczony chciał mnie udusić kablem od ładowarki - wspomina Rokita.
Wówczas nie pracowała już we "Wprost". Zaliczyła dziennikarską wpadkę. Dano jej do zrozumienia, że powinna odejść. Maca zwolniono z "Wprost" niedługo potem. - Początkowo nie wiedziałam, że ma kontakty w branży porno. Wszystko przede mną ukrywał i notorycznie kłamał. Dopiero po czasie zaczął się chwalić, że pisze scenariusze do filmów pornograficznych. Kiedy próbowałam odejść, szantażował mnie każdą intymną sprawą, którą o mnie wiedział.
Rokita twierdzi, że seksualny rekord świata to pomysł Maca. - To on wysłał z mojej skrzynki zgłoszenie do Pink Press. Mówił: zrób to, co ci szkodzi, w dziennikarstwie i tak kariery nie zrobisz. Zawiózł mnie na bicie rekordu, a sam oglądał transmisję w Internecie.
Krzysztof Garwatowski z Pink Press, opowiada: - Słyszałem o tym, że ten pan był promotorem Marianny Rokity. Zresztą kilka razy pojawił się z nią, kiedy konsultowaliśmy szczegóły umowy. Przedstawiał się nazwiskiem Siapiński.
Rokita twierdzi też, że były narzeczony namawiał ją do prostytucji. - Czasem ustępowałam, a on kasował prowizję.
Po pobiciu seksualnego rekordu świata założyła własną firmę. Mac został jej impresariem. Nie na długo. - Kiedy oznajmiłam mu, że chcę się z nim rozstać w życiu prywatnym, roztrzaskał o podłogę krzesło, a potem zdzielił mnie nim w twarz. Został wyprowadzony z mojego mieszkania w asyście policji.
Vibovit wrote:tak jak pisałem, członek ZNP... czy w zasadzie nawet przewodniczącya więc dr Marek Cz., rzucający dowcipami jak z rękawa
lubiłem gościa, nie przynudzał
łagodna powierzchowność tego człowieka, który zawsze mówił cicho i jakby niepewnie, skrywała burzliwego ducha.kijevo wrote:Nam zapodał na wykładzie zdjęcie absolwenta i doktoranta (wtedy) Mateusza P. na tle płonącej swastyki![]()
Wreszcie taka oto sytuacja: trwa najazd armii Putina na Gruzję, rosyjska telewizja państwowa cięgiem nadaje propagandowe (jak z „Volkslicher Beobachter”) materiały o winie Gruzinów i naraz kamera usłużnych reżimowców (ciągle mówię o Ostankino a nie o...) napotyka sympatycznego młodzieńca spacerującego ulicą zbombardowanego Gori. Młodzieniec okazuje się być innostrancem, ale płynnie mówi po rosyjsku. Udziela wywiadu i w pełni popiera „rosyjską akcję humanitarną” w Gruzji. Młodzieniec ów nazywał się Mateusz Piskorski i przypadkowo był rzecznikiem prasowym klubu parlamentarnego „Samoobrony”.
Warto w tym miejscu wspomnieć znakomitą książkę Anny Bikont "My z Jedwabnego", w której autorka pisze o demonach polskiego antysemityzmu i nacjonalizmu.
r27 wrote:ost. ją dorwałem w antykwariacie za jakieś śmieszne pieniądze... czyta się ją bardzo dobrze,jak odrzucimy ideologiczne i propagandowe wstawki to mamy do czynienia z rzetelnie wykonaną robotą dziennikarską tzn. babka poświęciła bardzo dużo czasu by dotrzeć do wielu ludzi i dokumentów
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest