Co robią konserwatywne panki w obliczu wojny III RP
Moderator: XmichassX
- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
r27 wrote:ja mam wrażenie że np w armii amerykańskiej od co najmniej czasów 1 w. św. jest całkowity brak idei a mimo to są skuteczni (tak jak ww. blackwater)
Poznalem kilku amerykanow co sluzyli i dla mnie to oni sprawiaja wrazenie lekko wypranych - biblia flaga i ognia.
[ Dodano: 20-08-2014, 12:16 ]
r27 wrote:a dla jakiej "idei" narażają życie?
Biblia, flaga, walka z sandniggerami i niekiedy dostawanie twardej gruchy bo jest sie czescia USA ARMY a nie jakiegos dziadostwa.
Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


wygląda to raczej na zabawę w "wojsko" a nie idee... są w armii bo lubią takie zabawki a nie inne a nie dlatego że "trzeba chronić ojczyznę" itd
to tak jak motywacja kogoś kto wstępuje do policji nie polega na tym, że "trzeba zwalczać niesprawiedliwość" ale na tym że "można postrzelać, komuś wpierdolić i jeszcze za to zapłacą"
to tak jak motywacja kogoś kto wstępuje do policji nie polega na tym, że "trzeba zwalczać niesprawiedliwość" ale na tym że "można postrzelać, komuś wpierdolić i jeszcze za to zapłacą"
- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
r27 wrote:wygląda to raczej na zabawę w "wojsko" a nie idee... są w armii bo lubią takie zabawki a nie inne a nie dlatego że "trzeba chronić ojczyznę" itd
Zabawe w wojsko to masz w polskiej armii. Juz tutaj pisalem o pewnym kapitanie wojska polskiego, ktory sklejal modele, czytal o D-Day a jak przyszlo wezwanie aby jechac do Afganu, to zrobil stolca.
Na powaznie czesc wojakow z USA jest silnie zindoktrynowana bo inaczej tego sie nie da nazwac. Biblia, flaga, Izrael to najwspanialszy sojusznik i ognia.
Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


zwłaszcza ci emigranci w drugim pokoleniu i latynosi co to się zgłaszają do armii by mieć jako takie wykształcenie
a co miał zrobić? oddać zycie za amerykańskie korporacje?

Zabawe w wojsko to masz w polskiej armii. Juz tutaj pisalem o pewnym kapitanie wojska polskiego, ktory sklejal modele, czytal o D-Day a jak przyszlo wezwanie aby jechac do Afganu, to zrobil stolca.
a co miał zrobić? oddać zycie za amerykańskie korporacje?

- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
to tak jak motywacja kogoś kto wstępuje do policji nie polega na tym, że "trzeba zwalczać niesprawiedliwość" ale na tym że "można postrzelać, komuś wpierdolić i jeszcze za to zapłacą"
A do policji to przewaznie wstepuja zyciowe pizdy, ktore byly bite w szkole i teraz chca sie zemscic. Typ z mojego technikum dostawal oklep, sasiad z bloku obok za mlody tez byl ganiany i jeszcze jeden pacjent gruba parowka tez byl picza jak osiedle zbudowano. Co ich laczy? Poszli do policji

[ Dodano: 20-08-2014, 12:47 ]
a co miał zrobić? oddać zycie za amerykańskie korporacje?
No chyba wiedzial gdzie sie zapisuje? Nie popieram tych wojenek korporacyjnych ale jak ktos idzie do armii to chyba wie co moze go spotkac? To jak Sasza z Ivanem wjada od strony Bialorusi to tez powie - panie, nie bede umieral za dziadostwo typu Tusk i niemieckie korpo co trzymaja polske za ryja?
Kolejny krok to strazak, ktory nie wejdzie do planacego domu bo sie nie chce poparzyc

r27 wrote:zwłaszcza ci emigranci w drugim pokoleniu i latynosi co to się zgłaszają do armii by mieć jako takie wykształcenie
Po czesci prawda, choc i tak najwieksza grupa w US Army nadal sa biali.
Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


A do policji to przewaznie wstepuja zyciowe pizdy, ktore byly bite w szkole i teraz chca sie zemscic. Typ z mojego technikum dostawal oklep, sasiad z bloku obok za mlody tez byl ganiany i jeszcze jeden pacjent gruba parowka tez byl picza jak osiedle zbudowano. Co ich laczy? Poszli do policji
no więc czemu ten mechanizm ma nie działać w przypadku amerykańskiej armii?
To jak Sasza z Ivanem wjada od strony Bialorusi to tez powie - panie, nie bede umieral za dziadostwo typu Tusk i niemieckie korpo co trzymaja polske za ryja?
we wrześniu 1939r. kiedy po paru dniach była widoczna znacząca przewaga wroga i powstał chaos wiele jednostek wojska polskiego uległo rozpadowi , analogicznie było w czerwcu 1941r w RKKA, co innego kiedy armia widzi że ma realne szanse na utrzymanie pozycji, widzi słabość wroga, wtedy morale tak szybko nie upada, a wręcz przeciwnie
Kolejny krok to strazak, ktory nie wejdzie do planacego domu bo sie nie chce poparzyc
strażak wiedząc że się poparzy nie wchodzi do płonącego domu, chyba ze ma odpowiednie "gwarancje bezpieczeństwa" w tym przypadku ubranie ochronne i tlen na plecach
r27 wrote:a dla jakiej "idei" narażają życie?
cytuje first clas marines (w liczbie mnogiej bo bylo ich troche jak klonow ze starwars) "za ojczyzne, jestem patriota, bo tak trzeba"
jasne?
[ Dodano: 20-08-2014, 13:31 ]
r27 wrote:"można postrzelać, komuś wpierdolić i jeszcze za to zapłacą"
to tez oczywiscie

[ Dodano: 20-08-2014, 13:34 ]
r27 wrote:no więc czemu ten mechanizm ma nie działać w przypadku amerykańskiej armii?
bo armia to nie paly, proste
bo w madaface siedzi policjant i dobrze spełnia swoje zadanie
"(...) bo tak trzeba"
urzekła mnie ta idea

bo armia to nie paly, proste
no więc nie proste.....na logikę znacznie więcej ideowców powinno być w policji, bo jednak zdecydowana większość młodych policjantów bierze udział w działaniu bezpośrednim na ulicy, czyli ma szanse "zaprowadzać sprawiedliwość za flagę, ojczyznę, bo tak trzeba"
zaś w amerykańskiej armii w jakichkolwiek działaniach wojennych bierze udział bezpośrednio parę % żołnierzy
ty piszesz o jakimś ułamku kolesi (marines) do których bierze się specyficznych ludzi, tak jak do policyjnych brygad AT... więc pisanie o nich jako jakiejś grupie reprezentatywnej jest bez sensu, bo czy np tak samo zaangażowani są w te idee inżynierowie i pracownicy fizyczni z korpusu inżynierskiego us army którzy od paru lat budują zapory przeciwpowodziowe w nowym orleanie?
czy operatorzy dronów też tak myślą? też nie mają skrupułów a te choroby psychiczne na które zapadają (oglądają na żywo skutki swych ataków) to pewnie lewacki wymysł
.....stosując twoje podejście madafaka ja o armii francuskiej musiałbym pisać w kontekście rozmów ze znajomym co odsłuzył swoje w legii cudzoziemskiej
...same zmotywowane zakapiory co to są gotowi oddać życie za swoją ojczyznę Francję





- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
no więc czemu ten mechanizm ma nie działać w przypadku amerykańskiej armii?
Dziala tez czesto ten sam mechanizm ale zrozum, ze amerykanskie wojsko prowadzi im pranie bani.

Tradycja prania beretki w USA jest bardzo dluga.
r27 wrote:we wrześniu 1939r. kiedy po paru dniach była widoczna znacząca przewaga wroga i powstał chaos wiele jednostek wojska polskiego uległo rozpadowi , analogicznie było w czerwcu 1941r w RKKA, co innego kiedy armia widzi że ma realne szanse na utrzymanie pozycji, widzi słabość wroga, wtedy morale tak szybko nie upada, a wręcz przeciwnie
To na chuj miec armie w takim razie

r27 wrote:strażak wiedząc że się poparzy nie wchodzi do płonącego domu, chyba ze ma odpowiednie "gwarancje bezpieczeństwa" w tym przypadku ubranie ochronne i tlen na plecach
Wypierdol komuszych generalow to wtedy mozna zrobic modernizacje armii. Moj znajomek na kursie podoficerskim byl uczony strzelania z wyprzedzeniem do samolotow

r27 wrote:ty piszesz o jakimś ułamku kolesi (marines) do których bierze się specyficznych ludzi, tak jak do policyjnych brygad AT... więc pisanie o nich jako jakiejś grupie reprezentatywnej jest bez sensu, bo czy np tak samo zaangażowani są w te idee inżynierowie i pracownicy fizyczni z korpusu inżynierskiego us army którzy od paru lat budują zapory przeciwpowodziowe w nowym orleanie?
A czemu mieli by nie byc zaangazowani? Ich celem jako armia jest sluzyc Stana Zjednoczonym (i korporacja).
To jest wlasnie sila armii amerykanskiej, ze jest silnie zindoktrynowana, bo jak inaczej wytlumaczyc ludzia, ze musze wypluwac potezne siano na armie ktora nawet nie wie kto jest jej potencjalnym wrogiem?
Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


legionistow tez dziaralem na morgi i dalej to robie, ci goscie chca przedewszyskim przygody (i paszportu po kontrakcie) bo jak by nie patrzec placa im marnie
marines to nie jest jakis ulamek hamerykanskich sil zbrojnych, to jest ich podstawa (nie mowimy o marynarce czy lotnictwie)
pracuje tez ze zwyklymi zabojadzkimi soldatami, znakomita wiekszosc to patryioci plus przygoda, kasa , emerytura.... ale nie zapominajmy, ze to sa szczawiki co znaczy ideowcy
[ Dodano: 20-08-2014, 14:05 ]
ps. zoldak to nie oficer, kazdy z nich ma inna motywacje
marines to nie jest jakis ulamek hamerykanskich sil zbrojnych, to jest ich podstawa (nie mowimy o marynarce czy lotnictwie)
pracuje tez ze zwyklymi zabojadzkimi soldatami, znakomita wiekszosc to patryioci plus przygoda, kasa , emerytura.... ale nie zapominajmy, ze to sa szczawiki co znaczy ideowcy
[ Dodano: 20-08-2014, 14:05 ]
ps. zoldak to nie oficer, kazdy z nich ma inna motywacje
bo w madaface siedzi policjant i dobrze spełnia swoje zadanie
To na chuj miec armie w takim razie? Zawsze mozna przegrac wojne, a kapitan za ktorego placi podatnik przez kilka lat szkoly oficerskiej a pozniej zoldu ktory nie jest maly, to chyba mozna by wymagac od niego aby bral swoja robote troche bardziej powaznie, niz jakis mlodzik szeregowiec
tak więc zawsze ktoś wojnę wygrywa a ktoś przegrywa, obecnie zazwyczaj wygrywa się nowoczesnością albo poprzez działanie polityczne, idee przegrywają w starciu z dronami
Wypierdol komuszych generalow to wtedy mozna zrobic modernizacje armii. Moj znajomek na kursie podoficerskim byl uczony strzelania z wyprzedzeniem do samolotow
rozmawiamy o ideii i tym czy wojsko jest pracą a nie o tym jak modernizować polską armię
A czemu mieli by nie byc zaangazowani? Ich celem jako armia jest sluzyc Stana Zjednoczonym (i korporacja).
a jaki jest % zaangażowanych? Paru przykładowych "idiotów" to nie grupa reprezentatywna.... ile % służy dlatego że nie mieli innego pomysłu na życie, ilu ze wzg na system stypendialny itd..tego nie wiemy..ale możemy się domyślać że "idioci" to mniejszość
To jest wlasnie sila armii amerykanskiej, ze jest silnie zindoktrynowana, bo jak inaczej wytlumaczyc ludzia, ze musze wypluwac potezne siano na armie ktora nawet nie wie kto jest jej potencjalnym wrogiem?
to akurat jest co najwyżej dowód na indoktrynację społeczeństwa amerykańskiego
marines to nie jest jakis ulamek hamerykanskich sil zbrojnych, to jest ich podstawa
to jest ok 12% amerykańskich sił zbrojnych (bez lotnictwa marines to ok 150 tys ludzi łącznie z logistyką) a us army to 1,4 mln ludzi
dodam tylko że us army jest w 100% armią zawodową.... opierającą się na sowitym żołdzie a nie ideii
- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
r27 wrote:tak więc zawsze ktoś wojnę wygrywa a ktoś przegrywa, obecnie zazwyczaj wygrywa się nowoczesnością albo poprzez działanie polityczne, idee przegrywają w starciu z dronami
Oczywiscie ze wojne wygrywa technologia i strategia. Nigdy tego nie podwazalem. Ja mowie o tym, ze jak idziesz do takiej organizacji jaka jest armia to powinienes sie liczyc z tego konsekwencjami.
r27 wrote:a jaki jest % zaangażowanych? Paru przykładowych "idiotów" to nie grupa reprezentatywna.... ile % służy dlatego że nie mieli innego pomysłu na życie, ilu ze wzg na system stypendialny itd..tego nie wiemy..ale możemy się domyślać że "idioci" to mniejszość
"Idioci" maja byc tam gdzie sa czyli jednostki nazwijmy je frontowe. Nikt przeciez nie wymaga aby typ co zamiata poklad Ronalda Regana byl jakims "Murrika" czubem.
to jest ok 12% amerykańskich sił zbrojnych (bez lotnictwa marines to ok 150 tys ludzi łącznie z logistyką) a us army to 1,4 mln ludzi
Nowoczesne armie maja nie wiecej niz 40% ludzi co sa "ludzmi broni".
r27 wrote:dodam tylko że us army jest w 100% armią zawodową.... opierającą się na sowitym żołdzie a nie ideii
Nie neguje, ale praca/sluzba w wojsku to nie praca w warzywniaku i sprzedawanie Perly

Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


- renesaga
- 100% Conservative Punk
- Posts: 2189
- Joined: 25-09-2010, 13:41
- Location: Planeta malp ver 2.0
r27 wrote:40%? bodajże na froncie wschodnim bezpośrednio walczyło max. 10% żołnierzy.... teraz mam wrażenie że ejst grubo ponizęj 10%
Sorry moj blad, mialem na mysli ludzi ktorych mozna w teorii wystawic z bronia w reku bo maja jakas wiedze o tym. Pomijajac juz czy wystrzeli sobie w stope czy glowe kolegi. Chyba wszyscy marines maja regularne szkolenia z zakresu uzycia broni ale nie jestem pewien.
Jeśli chcecie prawdziwego RPG z długimi dialogami, nieliniową fabułą, wieloma questami, trudnymi misjami i znaczącym wpływem losowości na grę, to idźcie coś załatwić w urzędzie.


pewnie mają...
a wracając do "idei" to mam wrażenie, że dobrym sprawdzianem apropo us army byłoby pozbawienie żołdu na jakiś dłuższy okres i wtedy byśmy mieli jasną sytuację co i jak
...nadal uważam że us army znacznie bliżej mentalnie duchowi jaki panował w legionach rzymskich niż duchowi panującemu w np błękitnej dywizji
a wracając do "idei" to mam wrażenie, że dobrym sprawdzianem apropo us army byłoby pozbawienie żołdu na jakiś dłuższy okres i wtedy byśmy mieli jasną sytuację co i jak
...nadal uważam że us army znacznie bliżej mentalnie duchowi jaki panował w legionach rzymskich niż duchowi panującemu w np błękitnej dywizji

to jest ok 12% amerykańskich sił zbrojnych
i z wylaczeniem marynarki i lotnictwa wlasnie 12% robi dzastis!!!!
a regularna us army dowozi im zarcie i amunicje
[ Dodano: 20-08-2014, 15:11 ]
renesaga wrote:Chyba wszyscy marines maja regularne szkolenia z zakresu uzycia broni ale nie jestem pewien.
wszyscy, ci goscie sa szkoleni tylko i wylacznie do zabijania, korpus oficerski u nich jest zlozony w 99% z marines
po pierwszym kontrakcie mozesz wbic na west point czy inna chorazowke (za friko oczywiscie) i to jest jedyna droga zeby dosluzc sie u nich generala, choc znane sa przypadki dowodzenia przez generalow z regularnej armi
bo w madaface siedzi policjant i dobrze spełnia swoje zadanie
a regularna us army dowozi im zarcie i amunicje
nie chcę offtopować ale to nie jest tak że "marines walczy" a us army odpowiada tylko za logistykę, bo to raczej działa na zasadzie tak jak w 2 w. św. wehrmacht i waffen ss
wszyscy, ci goscie sa szkoleni tylko i wylacznie do zabijania, korpus oficerski u nich jest zlozony w 99% z marines
trudno by korpus oficerski marines nie był złożony z żołnierzy marines...zaintrygował mnie ten 1%
bo w us army (piechocie) 100% oficerów stanowią oficerowie us army (piechoty)

nie wiem po co sie wyklucam, pewnie dla tego, ze zdenek z kokolem zmusili mnie wczoraj do rozpracowania duzej cwiartki jacka danielsa przy czolgach a dzis zamiast pracowac przekladam umowki na inne terminy i chleje browce na bol glowy
tym 1%em to w nomeneklaturze kiboskiej sa przezuty czy coc
zdaza sie
tym 1%em to w nomeneklaturze kiboskiej sa przezuty czy coc

bo w madaface siedzi policjant i dobrze spełnia swoje zadanie
Armia amerykańska często pozwala wykształcić się dzieciakom których na to nie stać.
Dwa, że część ludzi do niczego innego się nie nadaje jak do latania z karabinem.
Trzy, że jak już wejdziesz między wrony to powinieneś krakać jak one.
Dwa, że część ludzi do niczego innego się nie nadaje jak do latania z karabinem.
Trzy, że jak już wejdziesz między wrony to powinieneś krakać jak one.
Wiele razy widział jak toną, nigdy jednak nie ulegały łatwo, nie rozlatywały się w efektowny sposób. Nie można ich znokautować jednym ciosem. Nie można im zadać ciosu łaski. Zawsze musiały być dobijane okrutnie... jak "Stirling"
agnosticfront wrote:]Gówno prawda pracodawcy zawsze mozesz powiedziec spierdalaj bez zadnych konsekwencji najwyzej ci CV spierdoli
Tak, tylko jakie będą konsekwencje tego spierdolenia?
r27 wrote:
straż pożarna to też PRACA
Tak, która ma swoje założenia i występuje tam spore ryzyko utraty życia lub zdrowia.
A na np budowie też jest takie ryzyko tylko sytuacja w której się komuś krzywda stanie nazywa się wypadkiem czy katastrofą, a wypadek czy katastrofa to właśnie pole do działania dla np strażaków. To jest taka malutka ale priorytetowa różnica.
Gówno prawda pracodawcy zawsze mozesz powiedziec spierdalaj bez zadnych konsekwencji najwyzej ci CV spierdoli
w czasie pokoju też chyba każdy wojsko może porzucić bez większych konsekwencji, a jak jest wojna to władza może różne cyrki odstawiać, rekwirować, wcielać, kazać przysięgać itp. [/quote]
Tylko, żeby rekwirowanie, wcielanie i inne takie miały sens trzeba jednak mieć też jakieś idee w makówce.
No pewnie że specyfika pracy w wojsku jest z założenia inna niż na budowie i że wymaga się od wojska tego by broniło terytorium czy też brało udział w innych działaniach militarnych
Tak, tylko właśńęmi chodzi o to że niektóre człowieki, traktują wojsko jak taka właśnie praca na budowie, jak jest spokój to po odklepaniu 8 godzin idą do domu i jest fajnie a jak może być gorąco to już nie ma takiego optymizmu.
,
ale gadki o jakiś przysięgach to są dobre dla dzieci, wojsko musi zachowywać się logicznie, nie można wymagać od żołnierzy by poświęcali swe życie, walczą póki mają realne szanse, a potem należy się poddać a nie umierać "za ojczyznę"
tzn jakie?
Można sobie traktować przysięgi różnie, ale jak się zabiera za dany fach to trzeba się liczyć ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami a z tym wg mnie kiepsko.
1410 wrote:Armia z poboru czy ochotnicza ale powoływana na czas wojny walczy za idee, armia zawodowa walczy za pieniądze.
To czemu w naszym wojsku nie ma takich co taką samą robote odpiwrdolą za 60% obecnych stawek?
Na Krymie 12 tys zawodowych żołnierzy ukraińskich zmieniło sobie na ten przykład pracodawcę.
A gdyby byli zwykłymi poborowymi to by nie przeszli do putinów?
Czy przypadkiem nie byli karierowiczami o jakich pisałem wcześniej?
Złe są Rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty.
Złych ludzi jest bez liczby, że nie mają chłosty

Złych ludzi jest bez liczby, że nie mają chłosty


marines to zwykle mięso armatnie, taka z niego maszyna do zabijania jak z gajowego strateg odróżnia ich od armii jedenie to, że to marynarze i nic więcej.
Nie masz pomysłu na zycie , rodzice sobie nie radza wysyłają gnojka do marines i tyle tam tłukowi w 2 miesiace napierdolą do głowy o gwiazdzistym sztandarze i maszynka do zabijania gotowa
Nie masz pomysłu na zycie , rodzice sobie nie radza wysyłają gnojka do marines i tyle tam tłukowi w 2 miesiace napierdolą do głowy o gwiazdzistym sztandarze i maszynka do zabijania gotowa

-Pewna znana krytyk, dyrektorka poważnego muzeum w Pradze, napisała "Przeszkadza mi skłonność Saudka do kiczu. Co by jej Pan odpowiedział, gdyby nadarzyła się okazja"
-Ona wie, co bym jej odpowiedział, bo to była moja kochanka. I jej córka także.
-Ona wie, co bym jej odpowiedział, bo to była moja kochanka. I jej córka także.
-
- Ciemnogrodzianin
- Posts: 832
- Joined: 27-08-2006, 02:42
Panowie,spokojnie,nie bądźmy tacy prymitywni
Nie rozumiem czemu przy motywacji żołnierzy bierzecie pod uwage tylko dwie pozycje i to w kategoriach 'albo-albo' jakby nie było spektrum.Na osi idea-materia można zajmować różne pozycje bliższe jednemu bądź drugiemu końcowi,mogą też być inne czynniki zachęcające do wstępowania do armi.Np jak pisał wybitny filozof J.Bocheński
normalny europejski żołnierz kobiet nie gwałci, nie dlatego, że był by szczególnie uczciwy albo wstrzemięźliwy pod tym względem, ale dlatego, że żadnej kobiety na na wojnie gwałcić nie potrzeba, wszystkie, albo prawie wszystkie, od wielkich pań do prostych dziewcząt wiejskich są do dyspozycji żołnierzy. Mówię to z własnego przyjemnego doświadczenia
Co do broni,skoro CIA dozbraja arabusów,KGB dozbrajało Wietnamczyków to istnieje szansa że w razie ewentualnego konfliktu i nas ktoś dozbroji,zwłaszcza że koszty jakiegoś ręcznego uzbrojenia są symboliczne w porównaniu do budżetu U.S Army czy innej Bundeswery
Wracając do tematu-dzisiaj w modzie jest cynizm,sceptycyzm,oportunizm,hedonizm,ale myślę że w obliczu wojny nawet ci którzy się dziś z tego śmieją chwycą za broń.Ja bym się 5 sekund nie zastanawiał
Mam 29 lat,bawię się wiatrówkami,jadę zaraz kupić kałacha ASG
Nie rozumiem czemu przy motywacji żołnierzy bierzecie pod uwage tylko dwie pozycje i to w kategoriach 'albo-albo' jakby nie było spektrum.Na osi idea-materia można zajmować różne pozycje bliższe jednemu bądź drugiemu końcowi,mogą też być inne czynniki zachęcające do wstępowania do armi.Np jak pisał wybitny filozof J.Bocheński
normalny europejski żołnierz kobiet nie gwałci, nie dlatego, że był by szczególnie uczciwy albo wstrzemięźliwy pod tym względem, ale dlatego, że żadnej kobiety na na wojnie gwałcić nie potrzeba, wszystkie, albo prawie wszystkie, od wielkich pań do prostych dziewcząt wiejskich są do dyspozycji żołnierzy. Mówię to z własnego przyjemnego doświadczenia
Co do broni,skoro CIA dozbraja arabusów,KGB dozbrajało Wietnamczyków to istnieje szansa że w razie ewentualnego konfliktu i nas ktoś dozbroji,zwłaszcza że koszty jakiegoś ręcznego uzbrojenia są symboliczne w porównaniu do budżetu U.S Army czy innej Bundeswery
Wracając do tematu-dzisiaj w modzie jest cynizm,sceptycyzm,oportunizm,hedonizm,ale myślę że w obliczu wojny nawet ci którzy się dziś z tego śmieją chwycą za broń.Ja bym się 5 sekund nie zastanawiał
Mam 29 lat,bawię się wiatrówkami,jadę zaraz kupić kałacha ASG

-
- 100% Conservative Punk
- Posts: 1545
- Joined: 11-12-2007, 00:02
- Location: z sali porodowej
w razie ewentualnego konfliktu i nas ktoś dozbroji,zwłaszcza że koszty jakiegoś ręcznego uzbrojenia są symboliczne w porównaniu do budżetu U.S Army czy innej Bundeswery
no dobra dozbroi, znajdzie trochę narwanych małolatów którzy będą gotowi umierać za ojczyznę......... i co dalej? Czy znasz wiele przypadków kiedy to luźne bandy autentycznie pokonały silniejszego, dobrze zorganizowanego przeciwnika? Co jeżeli przeciwnik będzie używał takich metod zwalczania podziemia jak Niemcy czy sowieci, albo obecnie amerykanie i izrael? Jak myślisz ile czasu by było potrzeba by polskie pozbawione fanatyzmu społeczeństwo zaczęłoby współpracę z okupantem w celu zwalczania "terrorystów"? Znasz kogoś kto jest autentycznie gotów UMRZEĆ za sprawę? Znasz kogoś komu nie będzie żal jak mu spalą chałupę?
gen. Polko zupełnie poważnie mówiąc o jakiś "partyzanckich działaniach" popełnia taką samą "zbrodnie" jak ci co wysyłali w sierpniu 44 młodzież do powstania
ile razy mam przypominać, że jak powstańcy w ciągu paru dni nie opanowali miasta to mieszkańcy tego miasta jak jeden mąż odwrócili się od nich plecami.... walczyło klikanaście tys. ludzi a kilkaset tys. siedziało po piwnicach i przeklinało powstańców. Co uczciwsi o tym piszą we wspomnieniach, a byli propagandyści z KG AK co to pisywali do gazetek dzis też uprawiają propagandę
Wracając do tematu-dzisiaj w modzie jest cynizm,sceptycyzm,oportunizm,hedonizm,ale myślę że w obliczu wojny nawet ci którzy się dziś z tego śmieją chwycą za broń.Ja bym się 5 sekund nie zastanawiał
to ja radzę byś ochłonął, przeczytał 2 razy "przygody dobrego wojaka szwejka" i przynajmniej potem przez 5 minut pomyślał CZY NAPRAWDĘ WARTO?
[ Dodano: 22-08-2014, 21:09 ]
ps. czytałem dziś że w Donbasie walczą "ochotnicy" z dywizji powietrzno-desantowej z Pskowa..chłopaki musieli porzucić ostrzelany pojazd i znaleziono ich papiery.... warto otworzyć atlas i zobaczyć ile kilometrów dzieli Donbas od Pskowa.... no i tak sobie pomyślałem że Rosjanie z Donbasu nie są przecież idiotami, chętnie zgodzą się na przyłączenie do Rosji, ale niech lepiej tym przyłączeniem zajmują się profesjonaliści a nie "cywil banda"
-
- Ciemnogrodzianin
- Posts: 832
- Joined: 27-08-2006, 02:42
r27 wrote:Czy znasz wiele przypadków kiedy to luźne bandy autentycznie pokonały silniejszego, dobrze zorganizowanego przeciwnika?
Wietnam,Afganistan,powstanie USA,wyzwolenie koloni...zdaje sobie sprawę że były tu też inne czynniki niż oddziały partyzanckie,ale w życiu zazwyczaj wiele czynników się nakłada
r27 wrote:Znasz kogoś kto jest autentycznie gotów UMRZEĆ za sprawę?
Oczywiście.Zawsze tacy ludzie byli, dlaczego uważasz że teraz ich nie ma?
r27 wrote:ile razy mam przypominać, że jak powstańcy w ciągu paru dni nie opanowali miasta to mieszkańcy tego miasta jak jeden mąż odwrócili się od nich plecami.... walczyło klikanaście tys. ludzi a kilkaset tys. siedziało po piwnicach i przeklinało powstańców. Co uczciwsi o tym piszą we wspomnieniach
Kto o tym pisał?Piszę bez napinki,nie wiem a jestem ciekaw.
Generalnie tendencja jest chyba odwrotna,czytałeś np. wywiad z Kieżunem?
r27 wrote:to ja radzę byś ochłonął, przeczytał 2 razy "przygody dobrego wojaka szwejka" i przynajmniej potem przez 5 minut pomyślał CZY NAPRAWDĘ WARTO?
Jestem bardzo spokojny,czytam Marka Aureliusza i Seneke do poduszki.Tą bolszewicką propagandówke(całkiem udaną zresztą) też czytałem,tylko widzisz szwejk nie chciał walczyć w imieniu wrogiego mu imperium,ja natomiast jestem gotów bronić ojczyzny(co przysięgałem w wojsku)
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest